Jak trudno obcym zrozumieć takie miejsca
Podróżując i zwiedzając często trafiamy do miejsc, które naznaczone są ważnymi i dramatycznymi wydarzeniami. Problem w tym, że krótka wizyta w takim miejscu nie daje szansy na zrozumienie znaczenia jakie ma ono dla danej społeczności.
Plaza de las Tres Culturas, stały punkt programów turystycznych w Meksyku, to dla mnie właśnie takie miejsce. Zatrzymaliśmy się tam na jakieś 15 minut. Przewodnik opowiedział jak kultura współczesnego Meksyku narodziła się z kultury prekolumbijskiej i kolonialnej. Symbolem tej pierwszej są ruiny ostatniej azteckiej twierdzy Tlatelolco. Choć dla mnie wyglądały na dobrze odrestaurowane, a nawet zbudowane jako pozostałości azteckie. Symbolem kultury kolonialnej jest kościół Św. Jakuba (Iglesia de Santiago) zbudowany w 1524 roku. Wokół widać współczesne budynki, które trudno zaliczyć do najlepszych przykładów architektury.
Całość nie zrobiła na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia, a „symbole” wyglądały trochę jak scenografia.
W czasach współczesnych miejsce to było świadkiem masakry studentów w dniu 2 października 1968 roku. Sądzę, że dziś właśnie to wydarzenia ma dużo większe znaczenie dla Meksykanów odwiedzających Plac.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz