W tym roku nadejście wiosny wypadło w sobotę. Pogoda była rewelacyjna, idealna do porządków na balkonie i wokół - takie blokowe ogrodnictwo. Ponieważ mieszkanie jest nisko nad ziemią więc teren przy balkonie traktuję jak własny, co mam nadzieję wyjdzie na korzyść wszystkim - zostały już posadzone bez, magnolia, hortensje i lawenda. A dalsze plany są ambitne.
W sobotę odkryliśmy wszystkie roślinki, a w skrzynkach na balkonie posadzone zostały bratki. Co prawda zapowiedzi dotyczące pogody nie były optymistyczne - miały przyjść przymrozki i opady śniegu, ale przecież prognozy pogody najczęściej nie sprawdzają się.
Zrobiło się trochę bardziej kolorowo, czyściej i przyjemniej.
Wieczór okazał się całkiem ciepły więc uznaliśmy, że prognozy jak zwykle pozostaną prognozami. Rano patrząc w piękne błękitne niebo, jeszcze z pozycji horyzontalnej,wciąż byliśmy przekonani, że jest piękna wiosna.
Niestety rzeczywistość okazała się być raczej zimowa - śnieg był wszędzie, także w skrzynkach. Przyznaję, że wyglądało to dość malowniczo, tylko nie do końca o to chodziło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz