Miejsce na krótki wypad z Warszawy przed niedzielnym obiadem
Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach, to takie miejsce, o którym pewnie więcej osób słyszało niż je widziało. Lecz przecież nie o samo muzeum tu chodzi, najważniejsze są samochody. A te są nie tylko ładne i ciekawe, ale także większość z nich wciąż działa. Zobaczymy je w filmach, na wystawach, w rajdach i na ślubach oraz czasem także po prostu na ulicy – samochody i inne eksponaty można wypożyczyć lub wynająć. Wszystko zostało pięknie opisane na atrakcyjnej stronie internetowej muzeum.
Zwiedzanie samego muzeum, szczególnie po obejrzeniu strony internetowej, to dość zaskakujące doświadczenie. Może oczekiwania warto sprowadzić do poziomu jakości szyldu muzeum – chyba lepiej oddaje stan rzeczywisty.
Trudno powiedzieć jaką część kolekcji wiedzieliśmy, być może jej część właśnie grała w przyszłym przeboju kinowym lub woziła ważnych gości po mieście. Było trochę perełek, takich, że tylko otworzyć drzwiczki (tego nie wolno robić), wskoczyć do środka i wyjechać na przejażdżkę po okolicy. Były też czołgi, rowery, samochody dla dzieci, autobusy, w tym te które widać w noc muzeów w Warszawie. Dla dzieci to zapewne frajda zobaczyć, że kiedyś samochody wyglądały inaczej i były większe niż większość naszych np. ford XL lub Cadillac.
Ciekawostka to figurki, które znajdują się na maskach samochodów np. Jaguara – nie wiem jak to się fachowo nazywa - właściwie co samochód to inna; nawet czarna wołga miała taką – było to jeleń :). Ale najciekawsza to ta od Whippet Overland mająca chyba coś wspólnego z pogodą lub chłodzeniem.
Muzeum w Otrębusach to miejsce dziwne, ale warto tam zaglądnąć.
Uwaga, sprawdźcie dokładnie adres i gdzie to jest bo drogowskazów brak.
Kilka dodatkowych zdjęć dostępnych na pintreście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz